Cześć! Dużo czasu minęło zanim zdecydowałam się na ten krok. Od lat hennowałam włosy na ciemny brąz i serio kocham ten kolor, ale moja niespokojna natura wołała o zmianę. Chociaż minimalną. Zdecydowałam się na naturalną hennę, sądząc że uzyskam kolor kasztanowy lub w najmniej efektywnym przypadku odcień czerwieni na brązie. Jak wyszło? Zapraszam na dalszą część😁
Zanim pohennowałam całe włosy zrobiłam pasemko kontrolne, na którym upewniłam się, że henna w ogóle złapie. Kolor wyjściowy był dosyć ciemny, ale jednak wyszło o ton jaśniej, więc spoko😁
Jako że mieszankę warto przetrzymać 12 godzin, zabrałam się za to wieczorem, by rano zabrać się za hennowanie.