Efekty po hennie naturalnej od Khadi

Cześć! Dużo czasu minęło zanim zdecydowałam się na ten krok. Od lat hennowałam włosy na ciemny brąz i serio kocham ten kolor, ale moja niespokojna natura wołała o zmianę. Chociaż minimalną. Zdecydowałam się na naturalną hennę, sądząc że uzyskam kolor kasztanowy lub w najmniej efektywnym przypadku odcień czerwieni na brązie. Jak wyszło? Zapraszam na dalszą część😁

Zanim pohennowałam całe włosy zrobiłam pasemko kontrolne, na którym upewniłam się, że henna w ogóle złapie. Kolor wyjściowy był dosyć ciemny, ale jednak wyszło o ton jaśniej, więc spoko😁

Jako że mieszankę warto przetrzymać 12 godzin, zabrałam się za to wieczorem, by rano zabrać się za hennowanie. 

Moja mieszanka składała się z:

- 50 g Henny Red od Khadi (pół paczki),

- około 50 ml soku z cytryny do zakwaszenia,

- około 150 ml glutka z siemienia lnianego.

Do miski wyspałam hennę, a następnie wlałam sok wymieszany z glutkiem lnianym o temperaturze około 80 - 90 stopni. 

Następnie przykryłam folią spożywczą i odstawiłam na około 12 godzin. Po tym czasie umyłam dokładnie włosy mocnym ale prostym szamponem. 

Do henny dodałam jeszcze trochę podgrzanego glutka, tak aby henna miała konsystencje śmietany, ale ja wolę jak się trochę bardziej leje;)

Następnie rozczesałam włosy i na wilgotne nałożyłam henne (oczywiście w rękawiczkach). Ja wolę nakładać papkę na stojąco, pasmami, tak jak farbę, ale są osoby którym lepiej wychodzi nakładanie nad wanną, głową w dół😁

Po nałożeniu zawijam włosy w luźny kok, owijam folią spożywczą, nakładam koszulkę lub poszewkę i czekam dwie godziny.

Po tym czasie spłukuję DOKŁADNIE hennę i tyle. Włosy myję ponownie dopiero po dwóch dniach, aby henna mogła dobrze zadziałać.

Przyszedł czas na efekty.

Jeśli chodzi o kolor, to od razu po wysuszeniu był bardzo rudy u nasady włosów i na grzywce. Na długości niemal wcale nie chwycił, końce mam nadal ciemne.

To zdjęcie zrobiłam zaraz po wysuszeniu włosów, z lampą błyskową. Widać mocne, ciepłe refleksy, ale rzeczywiście taki kolor jest tylko w słońcu. Poza tym henna nie wysuszyła włosów za bardzo, myślę że to dzięki glutkowi z siemienia lnianego.

Po dwóch dniach ściemniały do ciemno miedzianego refleksu na ciemnym brązie. Są osoby, które nie zauważymy u mnie zmiany koloru😝 Jednak nadal w słońcu widać najmocniej. 

poniżej porównanie.

Poniżej porównanie koloru grzywki, na którą chyba najbardziej kolor się odznaczył, no i tu już bez lampy:

Podsumowując, spodziewałam się, że kolor będzie dla mnie niespodzianką. Podejrzewam, że z każdym kolejnym hennowaniem będzie bardziej widoczny, więc będę cierpliwa:) Włosy po mieszance z glutkiem nie były suche, co zawsze zdarzało się w przypadku poprzednich hennowań, więc polecam go dodać do mieszanki. 

Nakładałyście kiedyś na włosy hennę? Używacie jakiś swoich patentów na poprawę koloru lub kondycji włosów po hennowaniu? 

Życzę miłego piątku oraz weekendu:)