Cześć☺ Dzisiejszy post będzie o pewnym peelingu, do którego zachęciła mnie inna blogerka. Co prawda, nie jestem wielką fanką kosmetyków do twarzy, głównie z tego względu, że większość źle wpływa na moją skórę. Moja cera jest mocno naczynkowa, z skłonnościami do rumienia, sucha na policzkach i normalna w strefie T. Wiele kremów, masek i toników przeznaczonych do cery bardzo delikatnej, naczyniowej lub suchej sprawiało, że na mojej twarzy pojawiały się czerwone placki lub krosty. W dzisiejszym poście przedstawię Wam produkt, który nie zrobił mojej cerze nic złego, a wręcz poprawił jej wygląd, co wydawało mi się niemożliwe do osiągnięcia! Zapraszam na recenzję peelingu enzymatycznego Orientana Kali Musli do cery wrażliwej i naczynkowej.