Czerwony kaszmir, Tokio ever after oraz Serce w prezencie - recenzje książek

Witajcie moi mili❤ Zapraszam na recenzję kolejnych trzech książek, które udało mi się przeczytać, a które okazały się ciekawą podróżą po różnych zakątkach świata. Byłam na odludnych mongolskich stepach, w zatłoczonym Chińskim miasteczku, podziwiałam toskańskie krajobrazy, a także miałam okazję przemierzać wiecznie zatłoczone Tokio. Byłam też świadkiem prawdziwej Londyńskiej przedświątecznej gorączki, by chwilę później odpocząć w zaśnieżonej Szwecji😁 Było wiele wspaniałych cudów i happy endów, czyli to, co lubię ❤️ 



"Czerwony kaszmir"

Christiana  Moreau


Opis książki:

Trzy kobiece losy złączone czerwoną nicią… drogocenną kaszmirową przędzą, sporządzoną odwiecznymi rzemieślniczymi sposobami.

We włoskiej Toskanii mieszka Alessandra, dumna z wysokiej jakości wełnianych, dzianinowych wyrobów, które sprzedaje w swoim butiku we Florencji. Raz do roku kobieta udaje się w podróż do Azji, aby zaopatrzyć się w towar do sprzedaży. Pewnego razu w oczy wpada jej czerwony kaszmirowy sweterek, wytworzony przez młodą mongolską dziewczynę o imieniu Bolormaa. Kupuje go pod wpływem nagłego impulsu, nie wiedząc, jak zmieni on jej życie.

Bolormaa wychowała się w rodzinie koczowników zamieszkujących górzyste stepy Mongolii Wewnętrznej. Tryb życia koczowników jest ściśle powiązany z rytmem przyrody. Gdy mroźna zima dziesiątkuje należące do ojca Bolormy stado kóz, rodzina jest zmuszona opuścić rodzinne okolice i przenieść się do miasta. W wybudowanym od zera na pustyni chińskim mieście Ordos Bolormaa zatrudnia się w fabryce włókienniczej, w której praca odbywa się w niewolniczych warunkach.

Tam poznaje młodą Chinkę, Xiao Li. Wkrótce przyjaciółki postanawiają wziąć los w swoje ręce. Podejmują decyzję o emigracji, mając nadzieję na lepszą przyszłość. Narażają się na wiele niebezpieczeństw. Chińska siatka przemytników ludzi umożliwia im podróż z Pekinu do Moskwy Koleją Transsyberyjską, a następnie przerzuca je zaplombowaną ciężarówką do Prato w Toskanii, gdzie znajduje się największe w Europie Chinatown – ogromna strefa przemysłowa wraz z infrastrukturą mieszkalną, gdzie żyją i pracują setki tysięcy nie zawsze legalnych imigrantów z Azji.

Tak rozpoczyna się pełna niebezpieczeństw podróż ku lepszej przyszłości i spełnionym marzeniom.

Moja opinia:

Zacznę od tego, że ta okładka jest moim zdaniem cudowna, aż chciałoby się ją pogładzić, by poczuć miękkość kaszmiru 😁

Co do wnętrza tej niepozornej książeczki, w zwięzły sposób ukazuje, jak ważny dla człowieka jest pierwszy krok. Jeżeli chcemy coś zmienić na lepsze, nie możemy czekać aż szczęście samo do nas przyjdzie, chociaż i takie cuda się zdarzają na kartach tej powieści. By wykorzystać okazję, należy dać coś od siebie, dopomóc temu szczęściu, mimo wątpliwościom, które nami targają. Bardzo spodobało mi się przesłanie tej książki i mimo, że nie wszystkie decyzje kończyły się dla bohaterek pomyślnie ich nadzieja i determinacja nie wygasła do samego końca.

Książka wyciska łzy i powoduje uśmiech na twarzy, szokuje zbiegami okoliczności, jednocześnie daje wrażenie autentyczności. Spodobała mi się ta krótka historia, która swój początek miała na stepach Mongolii, a koniec wśród słonecznych plantacji Toskanii.

Moja ocena: 8/10



"Tokio ever after"

Emilia  Jean


Opis książki:

A gdyby okazało się, że jesteś prawdziwą księżniczką?

Izumi Tanaka zawsze w głębi serca czuła, że odstaje od rówieśników – nie jest łatwo być Japończykiem w małym, zapyziałym miasteczku w północnej Kalifornii. Wychowana przez samotną matkę, z którą zawsze tworzyła zgraną drużynę – one dwie przeciwko światu – pewnego dnia Izzy odkrywa wskazówkę dotyczącą tożsamości jej nieznanego wcześniej ojca… a jest on nikim innym, jak księciem Japonii i następcą tronu. Co oznacza, że wygadana i ironiczna Izzy jest… księżniczką.

Od tej chwili sprawy nabierają rozpędu i Izzy jedzie do Japonii, aby poznać ojca, którego dotąd nie znała, i odkryć kraj, o którego odwiedzeniu zawsze marzyła. Ale bycie księżniczką to nie tylko suknie balowe i tiary. Lista „atrakcji” temu towarzyszących jest długa: sprytni kuzyni, głodna sensacji prasa, ponury, ale przystojny ochroniarz, który może okazać się bratnią duszą, oraz tysiące lat tradycji i zwyczajów, których trzeba się nauczyć praktycznie z dnia na dzień.

Izzy wkrótce zostaje uwięziona między dwoma światami i dwiema wersjami siebie – w domu nigdy nie była wystarczająco „amerykańska”, a w Japonii musi udowodnić, że jest wystarczająco „japońska”. Czy ciężar korony będzie dla Izumi nie do zniesienia, czy też na koniec bajki wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie?

Moja opinia:

Książka zaciekawiła mnie zabawną okładką i opisem. Miałam nadzieję na lekką, młodzieżową lekturę, dzięki której się nieco rozluźnię. I tak się stało:) Fabuła tej publikacji jest nieabsorbująca i przyjemna, chociaż muszę przyznać, że w pewnym momencie nieco mnie nużyła.

Historia amerykańskiej dziewczyny o japońskich korzeniach, która dowiaduje się że jest księżniczką, brzmi jak nie jedna komedia romantyczna, którą oglądałam. Nie spodziewałam się więc niczego przewrotnego. Początek książki był zdecydowanie najlepszy i tutaj najczęściej się uśmiechałam. Później, tak jak pisałam, zrobiło się trochę smętnie i czytanie się przedłużyło. Końcówka była na szczęście całkiem w porządku, chociaż przewidywalna. 

Miło było czytać o tradycjach japońskiej rodziny cesarskiej a opisy krajobrazu Tokio oraz okolic pobudzały wyobraźnię.

Nieco rozczarowałam się poznanymi bohaterami. Po zakończeniu czytania nie czułam, żebym ich dobrze poznała, brakowało mi wyrazistości ich charakterów.  

Ogólnie mówiąc, książka faktycznie była lekka, jednak zabrakło mi nieco polotu, czegoś dzięki czemu bym ją zapamiętała na dłużej;)

Moja ocena: 6/10


"Serce w prezencie"

P.D. Hutton


Opis książki:

Cuda się zdarzają – nie tylko w święta. Dla Jane McClarance Boże Narodzenie to najbardziej magiczny, a zarazem niezwykle pracowity czas w roku. Jako doradca zakupowy młoda kobieta ma ważną misję – pomaga klientom wybierać prezenty dla bliskich. W końcu nie ma nic ważniejszego niż serdeczność wobec ludzi i chęć niesienia im pomocy, a święta to idealny czas na dzielenie się radością i miłością. Bez względu na to, co dzieje się wokół, Jane stara się iść naprzód z uśmiechem, wierząc w czekający na nią happy end. Jej niespotykany urok przykuwa uwagę pewnego prawnika z trzydziestego trzeciego piętra. Snobistyczny mecenas dobrze wie, że taka wrażliwa kobieta najprawdopodobniej nie zwróciłaby nie niego uwagi, jednak niespodziewane zdarzenie i rozlana kawa zupełnie zmieniają bieg wydarzeń. Czy między tą dwójką jest szansą na miłość, czy może tylko zadziałała… magia świąt?

Moja opinia:

Sama nie wiem, czemu kupiłam tą książkę po świętach, może chciałam sobie przypomnieć świąteczną atmosferę? W tej lekturze na pewno tego nie zabrakło 😊 Nie będę owijać w bawełnę, książka mnie oczarowała. Największym jej plusem jest bez wątpienia główna bohaterka. Jane jest po prostu wspaniała. Sympatyczna, troskliwa, cieszy się życiem, wciąż radosna uśmiecha się do wszystkich. Pomaga ludziom i zawsze widzi dobrą stronę każdej sytuacji. Do tego kocha koreańskie seriale, jest trochę dziecinna i naiwna,  często najpierw coś robi lub mówi, a potem myśli. Wierzy w to, że wszechświat dla każdego ma scenariusz, że nic się nie dzieje bez powodu. Prawda, że brzmi wspaniałe? 

Drugi główny bohater - Michael, wydaje się zupełnym przeciwieństwem słodkiej Jane. Poznajemy go jako markotnego, poważnego mecenasa, do którego aż strach się uśmiechnąć. Jednak pozory mogą mylić i książka w bardzo fajny sposób pokazuje to, że za każdym człowiekiem kryje się jakaś historia. 

Fabuła toczy się niespiesznie, jednak dzięki wspaniałym bohaterom i ich przemyśleniom wcale się nie nudziłam. Do tego ta świąteczna otoczka, która nie byłaby taka wyrazista, gdyby nie autentyczna miłość Jeny do świąt. 

To, co najbardziej spodobało mi się w tej książce, to pozytywne, budujące przesłania. Nic w tej książce nie dołowało, nie przerażało i nie powodowało zgorszenia. Dzięki wspaniale wykreowanym bohaterom, powieść zyskiwała na autentyczności i pozostawała w pamięci. Jeżeli dorzucę do tego humor oraz fajny wątek romantyczny, to wychodzi mi książka, którą gorąco polecam!:)

Moja ocena: 9/10

Mam nadzieję, że kogoś zaciekawiłam tymi książkami, każda jest warta poznania, szczególnie jeśli lubi się powieści z szczęśliwym zakończeniem:) Następne w kolejce są poradniki, będzie dużo o jedzeniu 😅 Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i spokoju❤️

Alahamora, coś dla fanów Harry'ego Pottera

Część ♥️ 29 lipca tego 2023 w centrum Katowic miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Swoje magiczne drzwi otworzyła przed nami Alahamora, lokal...