Recenzje: Ajurweda, kompletna recepta na optymalizację zdrowia, zapobieganie chorobom i życie z radością i witalnością - Ascharya Shunya. Zdrowie psychiczne z Ajurwedą. Poskładasz się w całość - Maria Nowak-Szabat.

Witajcie kochani ❤Ostatnio było sporo postów wakacyjnych, więc dzisiaj zapraszam na coś innego, a mianowicie recenzję dwóch książek bliskich mojemu sercu. 

Od kilku miesięcy zgłębiam ajurwedę i to właśnie te pozycje były kluczowe do wdrożenia ajurwedyjskich praktyk w moje życie. O tych praktykach również kiedyś Wam opowiem, a tymczasem zapraszam do recenzji. 

Śląskie atrakcje, czyli Planetarium i zoo w Chorzowie

Cześć kochani ❤ Nadal trwają wakacje, więc zapraszam na kolejny wypoczynkowy wpis. Przeniesiemy się na chwilę w przestworza oraz poznamy nieco fizyki, a później odwiedzimy zwierzęta w śląskim zoo, zapraszam 😊

Planetarium w Parku Śląskim w Chorzowie przeszło niedawno modernizację i zachęca szeroką gamą atrakcji. Trudno jednak kupić bilety na wiele z nich, tak aby godziny się nie zazębiały i żeby pójść większą grupą. Właściwie kupienie biletu na miejscu jest niemożliwe, pozostaje opcja przez internet, ale lepiej zrobić to z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem. 

Jak wspominałam, atrakcji jest sporo, my zakupiliśmy trzy: wieżę widokową, lot w kosmos i ekspozycję stałą - geofizyka.

Wieża widokowa była najmniej ciekawą z atrakcji. Obejmowała wjazd windą na wysokość około 20 m, obserwację krajobrazu wokół wieży za pomocą urządzenia działającego na zasadzie camery obscura. Następnie oglądanie panoramy przez okna wieży, cały czas będąc w zamkniętym pomieszczeniu. Trochę się rozczarowałam, nie czując wiatru we włosach, ale widok Śląska z takiej perspektywy nie był zły. Wszystko trwało około 10 minut. 

Wieża widziana z zewnątrz 

Widok z jednego z okien wieży 

Lot w kosmos był wyjątkowym doświadczeniem. Ta, również krótka przyjemność polega na tym, że wchodzi się do jednoosobowej, niewielkiej kapsuły, zakłada google vr i ogląda się symulacje lotu w kosmos w kierunku międzynarodowej stacji kosmicznej. Ale uwaga, nie wszystko idzie jak należy i już po chwili występują komplikacje. Nie zdradzę szczegółów, jednak mam informacje dla ludzi wrażliwych, podczas symulacji trzykrotnie kapsuła obraca się do góry nogami. Do tego można poczuć się nieco klaustrofobicznie. Trzeba mieć troszkę mocniejsze nerwy;) Sam lot w kosmos trwa 5 min.

Podczas czekania na swoją kolej lotu, można obserwować takie oto monitory. Za nimi znajdują się kapsuły.

Ekspozycja stała geofizyka była najdłuższą i moim zdaniem najciekawsza atrakcją. Przewodnik oprowadzał naszą grupę po wielu ciekawych stanowiskach, dokładnie każdy omawiając. Był np. pokój, w którym można było wziąć udział w symulacji trzęsienia ziemi, następnie makiety imitujące sposób i rodzaj rozchodzących się fal. Dowiedzieliśmy się sporo o budowie genealogicznej ziemi oraz o tym, w jaki sposób powstają zjawiska pogodowe. Można było wejść do czterech niewielkich pomieszczeń, w których odtworzono klimaty: tropikalny, polarny, pustynny oraz okolic tundry.

W tym miejscu wyświetlana jest ziemia oraz inne planety układu słonecznego.

Symulacja burzy nad Katowicami

Zielony pokój, w którym można się wcieli się w pogodynkę☺

Symulacja takich zjawisk pogodowych jak śnieg, deszcz, burza i trąba powietrzna.

Galeria sejsmografów, od najstarszego do najbardziej nowoczesnego.

To jest jedynie mały ułamek z tego, co można na ekspozycji zobaczyć. Na pewno za niedługo zobaczymy pozostałe atrakcje Planetarium, podejrzewam, że będzie równie ciekawie i nowocześnie:)

Po Planetarium wybraliśmy się do Zoo. To już taka nasza tradycja, co roku odwiedzamy to miejsce i za każdym razem wygląda ono inaczej. Jedne zwierzęta się pojawiają, inne znikają, ekspozycję się zmieniają lub ich nie ma, nie sposób się nudzić 😅

W zeszłym roku nie było nosorożca, a tu proszę, jest (a właściwie są trzy) i ładnie się prezentuje, ma też nowy wybieg.

Żyrafy to standard, pamiętam jak jedna z nich była malutka i miała zaledwie 2 m ☺

A tu nowość, warto czasami otworzyć tajemnicze skrzynki;)

Pszczółki z bliska:)

Do zoo powróciły słonie, mama i dziecko, akurat się mocowały, uroczy widok 😉

Bardzo lubię terraria i takie duże jaszczurki

Wreszcie powróciły misie, zawsze uwielbiałam ten wybieg❤

Surykatki zawsze kradną moje serce.

Ten ptak to prawdziwy śpiewak, posłuchajcie sami...


Bardzo ciekawe akwarium, imitujące jaskinię. Te blade rybki nie miały w ogóle oczu!

A ta ryba to prawdziwy dinozaur wśród ryb.

Skrzydlica, zawsze się nimi zachwycam, piękne i niebezpieczne

A tu malutkie węgorze, śmiesznie się wysuwały i wsuwały w piasek.

Ta ryba to hit, podczas gdy cała jest pod wodą, jej wyłupiaste oczy wystają ponad powierzchnię 😂

Wreszcie zobaczyłam słynne akwarium pingwinów

Pingwiny można oglądać zarówno z zewnątrz, jak i z wewnątrz.

Niestety, zabrakło zdjęć dzikich kotów, bo wcale ich tym razem nie było. Nie wiem gdzie się podziały 👀

Na tym zakończyliśmy spacer po Parku Śląskim, jednak jeśli się tu wybierzesz, jest więcej miejsc do obejrzenia, m.in. Rozarium, Park japoński, Wesołe Miasteczko, przejazd kolejką - Elka, która biegnie ponad i wzdłuż parku. Kiedyś kursowała też kolej wąskotorowa, ale nie widziałam jej tym razem, być może jest w renowacji.

Ciekawa jestem czy znacie to miejsce? Gdzie ostatnio byliście odpocząć? Życzę przyjemnego weekendu❤️


Krynica Zdrój, jezioro Klimkowskie i Rożnowskie oraz wieś Makowica

Cześć kochani ❤ Tak jak zapowiadałam, zapraszam na drugi i ostatni post będący relacją z mojego urlopu. Pierwszy tydzień spędziłam w Wysowej Zdrój, o czym można przeczytać TUTAJ.

W Krynicy Zdrój byliśmy na jednodniowej wycieczce, podczas której wybraliśmy się na wieżę widokową. Podejście pod wieżę było dosyć strome, więc wykupiliśmy bilet z wjazdem i zjazdem kolejką. Sama wieża robi bardzo pozytywny wrażenie. Wchodzi się po drewnianej konstrukcji, w kółko, a nachylenie jest bardzo małe, przystosowane dla osób starszych, młodszych i wózków. 

Widoki na całej długości kładki są piękne, warto się tam nie spieszyć. Ludzi nie było bardzo dużo, jednak był środek tygodnia i dosyć wcześnie rano.

Zapraszam na zdjęcia 😊

Wjazd kolejką, na której końcu cykają nam fotkę. Do odbioru za 20 zł.

Konstrukcja pierwszej części kładki, widziana od dołu.

Pierwsze zdjęcie widoków.

Główna część wieży.

Jak spacer w chmurach...



Już dawno jesteśmy ponad wierzchołkami drzew.


Początek kładki widziany z góry.

Krótko o tym, jak było na górze ☺

Zjeżdżamy na dół.

Bilet rodzinny 2+1 z wjazdem i zjazdem kolejką kosztuje 209 zł. Nie jest to tania impreza, ale dla tych widoków warto chociaż raz w życiu wejść ☺

Wracając z Krynicy- Zdrój zatrzymaliśmy się nad jeziorem Klimkowskim. Słońce grzało i gdyby nie to, że nie wzięliśmy strojów kąpielowych, pokąpalibyśmy z przyjemnością. Nad jeziorem znajduje się niewielka plaża oraz część akwenu oddzielona, jako strefa pływania. Poprzestaliśmy jednak na wypożyczeniu rowerka wodnego. 

Jak widać, ludzi brak 😁

Widok z rowerka, cudowne połączenie gór i wody. Kocham ❤

Podczas naszego pobytu odwiedziliśmy jeszcze jedno jezioro, Rożnowskie. Tutaj jednak wszystko wyglądało inaczej. Plaża była płatna i to sporo, ludzi mnóstwo, udało nam się popływać, ale woda była mętna, a pod nogami czuć było nieprzyjemny szłam...

Widoki też nie były zachwycające.

Po prawej widać Małpią Wyspę.

Dobrze, wracamy na ląd. Pojechaliśmy na 5 dni do małej wsi w Beskidzie Wyspowym - Makowicy.
Tam też czekał na nas drewniany domek, tym razem jednak na prywatnej działce, gdzie prywatność była gwarantowana ❤

Uroczy, mały domek.

Huśtawka musi być ☺

Tuż przed zachodem słońca.

Brzozowy zagajnik.

Beskid Wyspowy





Brzozowy zagajnik nocą 👻

Widok na Makowicę.

Na tym kończę podróż po niewielkich, ale jakże urokliwych Beskidach. Było wspaniale, aktywnie, z piękną pogodą. Niczego mi nie brakowało ❤

Po powrocie do Katowic miałam jeszcze dwa dni urlopu, który wykorzystałam na zwiedzanie lokalnych atrakcji. Jakich? Tego dowiecie się w następnym wpisie. Do zobaczenia 😘


Wysowa Zdrój i okolice, fotorelacja z urlopu.

Cześć kochani ❤ W tym roku spędziłam bardzo przyjemny urlop w Beskidach Niskich oraz w Beskidzie Wyspowym, czyli tam, gdzie mnie jeszcze nie było ☺ Z przyjemnością zabiorę Was na wycieczkę po miejscach, które przez te 10 dni zwiedziłam, być może ktoś zobaczy coś znajomego lub zainspiruje się by pojechać? 

Relacje z urlopu podzielę na dwie części, gdyż sporo mam do pokazania. Dzisiaj pozwiedzamy Wysową Zdrój i okolice, zapraszam 😁

"Odnaleziony świat. Opowieść z tajemniczego Bombaju - Thrity Umrigar

Cześć kochani ❤ Piszę do Was w ostatni dzień mojego wyjazdu w góry. Urlop mam na szczęście do poniedziałku, więc mam jeszcze trzy dni na domowy odpoczynek, które również wysoko cenię. Też tak macie, że musicie po wyjeździe odpocząć w swoich czterech kątach? Nie ma to jak w domu, prawda? ☺

Dzisiaj zapraszam na krótką recenzję książki, którą przeczytałam już dawno temu, ale czas mi nie pozwolił na zamieszczenie jej na blogu. Także zapraszam na dalszą część posta, miłego czytania 😘


"Odnaleziony Świat. Opowieść z tajemniczego Bombaju" autorstwa Thrity Umrigar.


Opis książki

CZTERY HISTORIE CZTERY TAJEMNICE CZTERY PRZYJACIÓŁKI Kiedyś były nierozłączne. Pełne zapału i niekonwencjonalne. Przeciwstawiały się władzom i walczyły o lepszy świat. Jednak podążając przez życie różnymi ścieżkami, cztery przyjaciółki oddaliły się od siebie. Pewnego dnia nadchodzi tragiczna wiadomość. W cieniu tajemniczego Bombaju rozgrywa się nierówna walka z czasem. Przyjaciółki rozdzielone przez los, rozrzucone po świecie, pragną spotkać się po raz ostatni… Nieubłaganie szybko uciekający czas gra na ich niekorzyść.


Moja opinia.

Odnaleziony Świat" autorstwa Thrity Umrigar, to opowieść o losach czterech przyjaciółek pochodzących z Indii, które rozdzieliło życie. Los chce połączyć je na nowo, kiedy jedna z nich, mieszkająca w Ameryce, dzwoni by przekazać smutną wiadomość. Jest śmiertelnie chora, a jej ostatnim pragnieniem jest, by ostatni raz zobaczyć swoje przyjaciółki. Okazuje się jednak, że nie każda jest w stanie tak po prostu wyjechać...

Książka pięknie ukazuje życie ludzi z wielu perspektyw. Bardzo trafnie zostało oddane to, jak na jeden temat, ludzie mają zupełnie odmienne zdania, związane z ich przekonaniami, wiarą i pozycją społeczną. W książce poznajemy kalejdoskop charakterów, a także ciekawe wątki historyczne i kulturowe Indii. 

Nie ma tu niespodziewanych zwrotów akcji, drastycznych scen czy detektywistycznych zagadek. Dzięki temu książka może wydawać się lekka i przyjemna, jednak tak na prawdę dotyka wrażliwych i trudnych tematów. Przeczytałam ją niemal jednym tchem, poruszona ale i przepełniona nadzieją na pozytywne zakończenie.

Moja ocena 4+/6

Znacie? Co teraz czytacie? Pozdrawiam i życzę spokojnego weekendu, wypoczywajcie 😘