Panna bez majątku, Urszula Gajdowska

Witajcie w nowym roku ❤ Tak, jak się spodziewałam, od świąt nie miałam za bardzo czasu dla internetu. Czas wolny spędzony z rodziną, w odcięciu od sieci, dobrze mi zrobił i skłonił do wielu miłych i budujących refleksji. Być może kiedyś Wam o nich opowiem, bo jest to na pewno temat na osobny post 😉 

Udało mi się przeczytać dwie książki, dzisiaj zapraszam Was na recenzję pierwszej z nich. Ponownie wyszłam ze swojej kryminalnej strefy komfortu i przedstawiam Wam lekki obyczaj, przyprawiony niewinnym romansem z łagodnym wątkiem kryminalnym osadzony w XIX-wiecznej Polsce. Zapraszam 😊



Panna bez majątku. W dolinie Narwii. Autor - Urszula Gajdowska

Opis książki

Małgorzata Strzelecka to oczytana, ciekawa świata i nieco zakompleksiona młoda szlachcianka. W jej mniemaniu los pozbawił ją urody, a brat utracjusz – majątku. Nie ma męża, a co gorsza – chęci, by takowego znaleźć. Dziewczyna trafia do majątku stryja, by tam spędzić spokojne lato, umilając tym samym czas ciotce. Monotonne dni nabierają rumieńców, kiedy pewnej nocy Małgorzata spotyka nad jeziorem przystojnego i… całkiem nagiego barona Ksawerego Wigurę. Dodatkowo w okolicy dzieją się niewytłumaczalne zjawiska, a wszystkie tropy prowadzą do kradzieży celtyckich manuskryptów. Czy uda się odkryć okoliczności dziwnych zdarzeń? Czy baron Ksawery okaże się równie interesujący co odważny, a Małgorzata ulegnie jego urokowi? Panna bez majątku to powieść z cyklu W dolinie Narwi, którego fabuła rozgrywa się na Podlasiu w pierwszej połowie XIX wieku.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.


Moja opinia.

Ponownie dałam się oczarować opisowi, który obiecywał pewnego rodzaju romans z tajemnicą do rozwiązania. Nie będę owijać w bawełnę, książka strasznie mnie znużyła, czytałam ją dwa miesiące i marzyłam, by już przez nią przebrnąć. To nie jest tak, że potrzebuje mocnych wrażeń, lejącej się krwi i flaków na wierzchu. Nawet podobały mi się opisy obyczajów, strojów i ogólnie życia na Podlasiu w XIX wieku. Lubię to przejmowanie się etykietą, nieśmiałość ludzi i wyolbrzymianie problemów. Niestety w książce jest okropnie dużo rozmyśleń, analizowania wszystkiego i robi w kółko to większość głównych bohaterów. Czasami ciężko wywnioskować, kto w danym momencie coś mówi lub myśli. Było kilka scen, które nieco przyspieszyły moje czytanie, ale niestety głównie strasznie się nudziłam. Strona sensacyjna tej książki również mnie nie porwała, nie byłam na końcu niczym zaskoczona. Wiem, że książka ma dobre opinie, więc na pewno warto przekonać się samemu, czy jest dobra, czy nie. Osobiście na pewno nie sięgnę po inne cześci tej serii.

Moja ocena to 3/6.

Na szczęście recenzja następnej książki będzie dużo bardziej pozytywna 😁 

Znacie książkę Panna bez majątku? Co teraz czytacie? Życzę Wam wszystkiego dobrego w nowym roku, spełnienia marzeń i postanowień oraz dziękuję, że byliście ze mną w poprzednim roku 😘 Pozdrawiam serdecznie ❤️



31 komentarzy:

  1. Po przeczytaniu Twojej recenzji jakoś straciłam zapał ;) w tym roku postanowiłam nie mieć czasu na słabe książki. Tyle ich jest, że może uda się wybrać coś ciekawego i wartościowego. Jak nie to mam puzzle i sudoku ;)
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego na cały 2022 rok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam o niej dobre opinie i myślałam, że jest dobra, również nie lubię tracić czasu na średniaki 😉 Dziękuję i wzajemnie 😊

      Usuń
  2. Na ten moment, nie planuję czytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tej książce, ale póki co nie kusi mnie. zastanowię się jeszcze nad nią.

    OdpowiedzUsuń
  4. O książce nie słyszałam, ale to może i dobrze. Nie ma za bardzo o czym, skoro to średniaczek. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dżem dobri! Tej książki nie czytałam. Ale dla mnie takie książki z rysem historycznym w tle są ciekawe pod względem opisu danych czasów, strojów, zwyczajów i myślenia ludzi czy podejścia do życia przez ludzi żyjących w tamtych czasach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten aspekt książki Faktycznie był całkiem ciekawy, ale to za mało bym uznała ją za dobrą 😉

      Usuń
  6. No i słusznie, że się oderwałaś. Miałas w ten sposób czas dla bliskich i na czytanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj nudziłabym się przy tej lekturze...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś książki pochłaniałam. Dużo czytałam. Dzisiaj o wiele mniej, chociaż je lubię. Jak wiesz, puzzle i klocki przebiły wszystko. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcialam Ci podziekowac za wiele komentarzy na moim blogu, sprawilas mi tym wiele radosci:) Ksiazki nie znam,a obecnie jestem w trakcie czytania czegos w kierunku rozwoju osobistego Joseph Murphy "Potega Podswiadomosci "
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co, ja też dziękuję za odwiedziny. W między czasie też czytam książkę w kierunku rozwoju osobistego, pt. "Słowa Mocy" Agnieszki Maciąg.

      Usuń
  10. Książka zbytnio mnie nie zaciekawiła :/
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja właśnie mam w planach tę książkę, choć nie wiem, kiedy dokładnie ją przeczytam. Szkoda, że nie porywa. Ciekawa jestem jednak, jakie na mnie wywrze ona wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, to koniecznie daj znać, jestem ciekawa:)

      Usuń
  12. Nie znam książki, szkoda że taka słaba.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że książka Cię wynudziła, ale cieszę się, że następna książka, jest/była dla Ciebie dobrą lekturą.

    A po "Pannę bez majątku" raczej nie zamierzam sięgać, bo to raczej nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kolejna wyszła zdecydowanie lepiej, ale jest z zupełnie innego gatunku, może tym razem wpadnie w twój klimat:)

      Usuń
  14. Szkoda, że się wynudziłaś przy książce. Sama nie czytałam i po opisie trudno mi stwierdzić, czy by mi się spodobała. Może kiedyś spróbuję. Refleksje w książkach nawet lubię o ile prowadzą do czegoś sensownego. Swoją drogą jestem ciekawa twoich poświątecznych przemyśleń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To były takie refleksje w stylu "A może zrobię tak, a może tak, a może o to mu chodzi, a może jednak o to, bo coś tam" hehe, trudno powiedzieć, żeby prowadziły do czegoś sensownego xD

      Usuń
  15. Czasem ksiazka ktora ma dobre opinie okazuje sie gniotem a ta najbardziej krytykowana okazuje sie swietna. Ja znow mam ochote na suspens. Czytam teraz taka ksiazke Virgini C Andrews Willow z cyklu Rodzina de Beers i musze przyznac ze bardzo dobra. Autorka znana jest z bestselleru Kwiatki na poddaszu. Moze kojarzysz. Byl nawet serial o tym samym tytule, dosc mroczny. Polecam ta autorke :) nie znudzisz sie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Chociaż nie nazwałbym tej książki gniotem, po prostu lubię inne rzeczy 😅 Nie znam tej autorki i nie słyszałam niestety o książce i serialu, ale sprawdzę to sobie, dzięki:)

      Usuń
  16. Okładka fajna, ale jakbym się miała te nudzić, to podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń