Cześć ❤ Lipiec nie był łaskawy dla moich włosów, głównie dlatego, że na urlopie nie mogłam o nie dbać, tak jak chciałam. Nie było wcierek, olejowania, peelingu, często nawet nie było OMO 😥 Włosy były wciąż związane w warkocz, bo temperatura sięgała 30 stopni. Na głowie była oczywiście czapka, więc z jednej strony je chroniłam, z drugiej trochę podduszałam. Oj było ciężko. Jak wy radzicie sobie z włosami na wyjeździe? Macie jakiej uproszczone sposoby na ich pielęgnację, tak by ich nie zaniedbywać, ale żeby nie brać ze sobą całego Arsenału kosmetyków?
Po powrocie chuchałam na nie i cackałam się z nimi, ale chyba się obraziły puchem 😂 Największy mój Bad Hair Day przedstawiam poniżej. Punkt rosy oscylował przy około 19 na plusie, to była masakra.
Mając już dość ciągłego spuszenia, postanowiłam wydobyć z nich ich naturalny skręt (kiedyś taki miały). Niestety nałożyłam za dużo odżywki i żelu z siemienia lnianego. Włosy się pofalowały, ale wyglądały jak mokre. Nie dało się ich odnieść.
Niepocieszona rozczesałam włosy, robiąc sobie lwią szopę. Wieczorem zawinęła włosy w ślimaczki a'la Rej z Gwiezdnych Wojen i poszłam spać. Rano rozplątałam i jeden dzień cieszyłam się sztucznie wywołanymi mini lokami.
Skoro nie wyszło mi wydobywanie skrętu, postanowiłam nałożyć hennę, aby je wygładzić. Wybrałam Cassie, gdyż nie chciałam zmieniać koloru włosów, a jedynie je wyprostować i pogrubić. Ponownie nie wyszło. Mieszanka słabo chwyciła i włosy wyglądały po niej jak zawsze, czyli nadal puch, chociaż trochę mniejszy.
Włosy podcięłam około 1 cm, ich długość na dzień 17 lipca wynosiła 50 cm, co ponownie daje 2cm na miesiąc:)
Kosmetyki
Jeśli chodzi o kosmetyki, których używałam, to starałam się ograniczać do podobnych zestawów. Dopiero teraz zrozumiałam, że moje włosy nie lubią gliceryny (która jest w niemal wszystkich moich odżywkach i szamponach) i że nie mam żadnej czysto emolientowej odżywki. Cóż, nie wiem czemu wcześniej o tym nie pomyślałam 😂
Kity i hity lipca
Ten miesiąc, mimo że był kiepski pod względem pielęgnacji włosów, sporo mnie nauczył. Pouczyłam się o punkcie rosy, przeczytałam jak najlepiej przygotować cassie i wiem, co robiłam źle próbując wydobyć skręt. Mam nadzieję, że kolejny miesiąc będzie dzięki temu lepszy:)
Mój największy problem do ogarnięcia to:
- spuszona zewnętrzna warstwa włosów.
Znacie na to jakieś dobre, sprawdzone rady? (Spinam włosy na noc w niski kucyk, myję OMO, czesze na sucho, nie suszę i nie prostuje... nie wiem co jeszcze robię źle😭)
Jak wasze włosy miały się w lipcu? Też lubicie eksperymentować? Macie jakieś włosowe postanowienia na sierpień?
Kurczaki, jak ja chciałabym mieć takie kręcone włosy, ale to chyba zawsze jest na odwrót: masz proste-chcesz kręcone, masz kręcone-chcesz proste :D
OdpowiedzUsuńDokładnie:D
UsuńMoje włosy też nie najlepiej znoszą takie upały. Ja na wyjazdy staram się wziąć jakąś maskę taką do nakładani na całe włosy. Można przelać w mniejszy pojemnik, albo czasem też kupić taką mini i obowiązkowo olejek na końcówki.
OdpowiedzUsuńOlejek zawsze biorę, ale maski nie, następnym razem wezmę ją też:)
UsuńMnie ostatnio coś bardziej wypadają włosy. :(
OdpowiedzUsuńZ tymi włosami to są przeboje:/
Usuńo kurcze ale Ci pięknie w tych loczkach :D:D:D
OdpowiedzUsuńDziękuję ❤️
Usuńtakie włosy to skarb mimo że wkurzający :D
UsuńCudne loczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😘
UsuńBardzo ładne loczki😊 a ten olej na końcówki z Only bio jest świetny 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDla mnie ta bananowa maska z Garniera jest super :D zaczęłam stosować wcierkę z OnlyBio jakieś dwa tygodnie temu, włosy jak wypadały tak wypadają, ale dam jeszcze szansę.
OdpowiedzUsuńJednemu spasuje, innemu nie, wiadomo. Dobrze, że u ciebie się sprawdził:) Mi po tej wcierce też wypadają, ale fajnie rosną:)
UsuńChętnie przetestuję tą wcierkę do włosów z OnlyBio :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Super, powodzenia:)
UsuńDobrze, że znalazłaś kosmetyki, które wzmocniły i zregenerowały Twoje włosy.
OdpowiedzUsuńJa nie przejmuję się zbyt mocno stanem swoich włosów - nie sa złe.
Serdecznie pozdrawiam :)
Fajnie mieć włosy, które są zdrowe, bez cackania się z nimi:)
UsuńA ja znowu bardzo polubiłam bananowy Garnier, ale mam włosy proste jak druty :) Co oczywiście też mnie denerwuje.. No i latem bardziej zniszczone, zazwyczaj noszę w kucyku ostatnio. Jak wrócę z wakacji to myślę, że wybiorę się do fryzjera i przytnę ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo chciałam mieć proste, bo się kręcimy. Teraz chciałabym żeby były jakie tam chcą, ale nie spuszone xD
UsuńMam bardzo zbliżone włosy do Twoich i również moje włosy nie polubiły się z bananową odżywką. Jedynie na co nie zwróciłam uwagi to na glicerynę i muszę się szerzej przyjrzeć temu bowiem być może i moje włosy jej nie tolerują.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe:)
UsuńBardzo ładne loczki ☺
OdpowiedzUsuńJa nie przywiązuje zbyt dużej wagi do włosów; moja letnia pielęgnacja kosmyków nie różni się od tej zimowej( mycie co trzeci dzień, na lekko wilgotne włosy pianka lub balsam prostujący, zaczesuje je w kok lub warkocz i idę spać ☺) Rano je rozczesuje, przy pomocy odżywki bez spłukiwania, guma do włosów, lakier no i tyle ☺)
Pozdrawiam