Jak się miały moje kudełki w lipcu 2021

Cześć ❤ Lipiec nie był łaskawy dla moich włosów, głównie dlatego, że na urlopie nie mogłam o nie dbać, tak jak chciałam. Nie było wcierek, olejowania, peelingu, często nawet nie było OMO 😥 Włosy były wciąż związane w warkocz, bo temperatura sięgała 30 stopni. Na głowie była oczywiście czapka, więc z jednej strony je chroniłam, z drugiej trochę podduszałam. Oj było ciężko. Jak wy radzicie sobie z włosami na wyjeździe? Macie jakiej uproszczone sposoby na ich pielęgnację, tak by ich nie zaniedbywać, ale żeby nie brać ze sobą całego Arsenału kosmetyków?

Po powrocie chuchałam na nie i cackałam się z nimi, ale chyba się obraziły puchem 😂 Największy mój Bad Hair Day przedstawiam poniżej. Punkt rosy oscylował przy około 19 na plusie, to była masakra.


Mając już dość ciągłego spuszenia, postanowiłam wydobyć z nich ich naturalny skręt (kiedyś taki miały). Niestety nałożyłam za dużo odżywki i żelu z siemienia lnianego. Włosy się pofalowały, ale wyglądały jak mokre. Nie dało się ich odnieść.

Niepocieszona rozczesałam włosy, robiąc sobie lwią szopę. Wieczorem zawinęła włosy w ślimaczki a'la Rej z Gwiezdnych Wojen i poszłam spać. Rano rozplątałam i jeden dzień cieszyłam się sztucznie wywołanymi mini lokami.

Skoro nie wyszło mi wydobywanie skrętu, postanowiłam nałożyć hennę, aby je wygładzić. Wybrałam Cassie, gdyż nie chciałam zmieniać koloru włosów, a jedynie je wyprostować i pogrubić. Ponownie nie wyszło. Mieszanka słabo chwyciła i włosy wyglądały po niej jak zawsze, czyli nadal puch, chociaż trochę mniejszy.


Włosy podcięłam około 1 cm, ich długość na dzień 17 lipca wynosiła 50 cm, co ponownie daje 2cm na miesiąc:)

Kosmetyki

Jeśli chodzi o kosmetyki, których używałam, to starałam się ograniczać do podobnych zestawów. Dopiero teraz zrozumiałam, że moje włosy nie lubią gliceryny (która jest w niemal wszystkich moich odżywkach i szamponach) i że nie mam żadnej czysto emolientowej odżywki. Cóż, nie wiem czemu wcześniej o tym nie pomyślałam 😂

Kity i hity lipca


Najgorszym kosmetykiem lipca okazał się Garnier Fructis Banana Hair Food, który bardzo puszył mi włosy.
Nacomi 7 Oils nic miłego nie zrobił, olejowanie bez efektu, to coś, co mnie wpienia. Miceralny szampon Syoss  miał być rypaczem, a wcale tak dobrze nie czyścił włosów.



Najlepszym kosmetykiem jest nadal wcierka pobudzająca porost włosów OnlyBio ❤ oraz Ajuweryjski szampon Orientana, który pięknie pachnie i oczyszcza włosy, mimo że ma łagodny skład. Do grupy ulubieńców zaliczam też serum na końcówki od Green Pharmacy, który nigdy mnie nie zawiódł.

Podsumowując...

Ten miesiąc, mimo że był kiepski pod względem pielęgnacji włosów, sporo mnie nauczył. Pouczyłam się o punkcie rosy, przeczytałam jak najlepiej przygotować cassie i wiem, co robiłam źle próbując wydobyć skręt. Mam nadzieję, że kolejny miesiąc będzie dzięki temu lepszy:)

Mój największy problem do ogarnięcia to:

- spuszona zewnętrzna warstwa włosów.

Znacie na to jakieś dobre, sprawdzone rady? (Spinam włosy na noc w niski kucyk, myję OMO, czesze na sucho, nie suszę i nie prostuje... nie wiem co jeszcze robię źle😭)

Jak wasze włosy miały się w lipcu? Też lubicie eksperymentować? Macie jakieś włosowe postanowienia na sierpień?


24 komentarze:

  1. Kurczaki, jak ja chciałabym mieć takie kręcone włosy, ale to chyba zawsze jest na odwrót: masz proste-chcesz kręcone, masz kręcone-chcesz proste :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje włosy też nie najlepiej znoszą takie upały. Ja na wyjazdy staram się wziąć jakąś maskę taką do nakładani na całe włosy. Można przelać w mniejszy pojemnik, albo czasem też kupić taką mini i obowiązkowo olejek na końcówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejek zawsze biorę, ale maski nie, następnym razem wezmę ją też:)

      Usuń
  3. Mnie ostatnio coś bardziej wypadają włosy. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. o kurcze ale Ci pięknie w tych loczkach :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładne loczki😊 a ten olej na końcówki z Only bio jest świetny 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie ta bananowa maska z Garniera jest super :D zaczęłam stosować wcierkę z OnlyBio jakieś dwa tygodnie temu, włosy jak wypadały tak wypadają, ale dam jeszcze szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednemu spasuje, innemu nie, wiadomo. Dobrze, że u ciebie się sprawdził:) Mi po tej wcierce też wypadają, ale fajnie rosną:)

      Usuń
  7. Chętnie przetestuję tą wcierkę do włosów z OnlyBio :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że znalazłaś kosmetyki, które wzmocniły i zregenerowały Twoje włosy.
    Ja nie przejmuję się zbyt mocno stanem swoich włosów - nie sa złe.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie mieć włosy, które są zdrowe, bez cackania się z nimi:)

      Usuń
  9. A ja znowu bardzo polubiłam bananowy Garnier, ale mam włosy proste jak druty :) Co oczywiście też mnie denerwuje.. No i latem bardziej zniszczone, zazwyczaj noszę w kucyku ostatnio. Jak wrócę z wakacji to myślę, że wybiorę się do fryzjera i przytnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś bardzo chciałam mieć proste, bo się kręcimy. Teraz chciałabym żeby były jakie tam chcą, ale nie spuszone xD

      Usuń
  10. Mam bardzo zbliżone włosy do Twoich i również moje włosy nie polubiły się z bananową odżywką. Jedynie na co nie zwróciłam uwagi to na glicerynę i muszę się szerzej przyjrzeć temu bowiem być może i moje włosy jej nie tolerują.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładne loczki ☺
    Ja nie przywiązuje zbyt dużej wagi do włosów; moja letnia pielęgnacja kosmyków nie różni się od tej zimowej( mycie co trzeci dzień, na lekko wilgotne włosy pianka lub balsam prostujący, zaczesuje je w kok lub warkocz i idę spać ☺) Rano je rozczesuje, przy pomocy odżywki bez spłukiwania, guma do włosów, lakier no i tyle ☺)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń