Dieta ketogeniczna

Cześć 😊Dzisiaj będzie post nietypowy, bo do tej pory nie pisałam nic w temacie diety, ani odżywiania. Z prostego powodu, do nie dawna nie przykładałam do tego szczególnej wagi. Ostatnio dużo się u mnie w tej kwestii zmieniło, gdyż od 21 kwietnia jestem na diecie ketogenicznej, czyli dokładnie od 13 dni. Chciałam się z Wami podzielić tym, co to jest dieta Keto, dlaczego się na nią zdecydowałam oraz jakie zmiany u siebie zauważyłam w związku z nią. Zapraszam 😊

Czym jest dieta ketogeniczna, podstawowe założenia.

Jest to sposób odżywiania, który zakłada  zwiększenie spożywania tłuszczów, przy jednoczesnym ograniczeniu spożywania węglowodanów. Proporcje składników odżywczych dla tej diety wyglądają mniej więcej następująco:

- 80-90 % - tłuszcze

- 10-20 % węglowodany i białko


źródło: KLIK

Niskie spożycie węglowodanów powoduje, że organizm przestawia się na czerpanie energii z tłuszczów, zamiast węglowodanów. Takie spalanie energii jest bardziej wydajne i trwa dłużej, co powoduje, że nie męczymy się tak szybko i dłużej jesteśmy syci. Pozyskiwanie energii z tłuszczów, zamiast węglowodanów nazywa się ketozą. To do niej dążyły podczas diety ketogenicznej.

Jest to bardzo uproszczona definicja diety Keto, po więcej szczegółów warto sięgnąć do obszernych artykułów, aby dokładnie wiedzieć, z czym ma się do czynienia. Najlepiej oczywiście być pod opieką dietetyka:).

źródło: KLIK

Skoro już wiadomo na czym polega dieta, opiszę krótko co spowodowało, że zaczęłam ją stosować.

Moje poprzednie odżywianie i to jak się czułam.

Moje odżywianie wcześniej wyglądało następująco. Rano jadłam do kawy rogalika lub ciasto, na drugie śniadanie jadłam dwie kromki chleba jasnego z serem, czasami słodki jogurt i w między czasie jakiś wafelek, czy czekoladkę. Chwile po takim "śniadaniu" robiłam się senna, miałam wzdęty brzuch i ziewałam co 15 minut. Nic mi się nie chciało. Po powrocie z pracy często nie jadłam obiadu, bo byłam "zapchana" kromkami, a jeśli zjadłam typowy obiad (czyli mięso z makaronem, ryżem, kasza itd) momentalnie robiłam się senna i robiłam sobie drzemkę od 1 do 2 godzinną. Nawet gdy nie jadłam obiadu, drzemki po pracy to był dla mnie standard, inaczej nie byłam w stanie nic zrobić. Kolacji już nie jadłam. Jak widzicie moje odżywianie to może i niewiele kalorii ale pełno węglowodanów oraz zbóż, które najwyraźniej mi nie służyły...do tego męczyły mnie ciągłe wzdęcia, przelewanie w żołądku, gazy, a wieczorem mój brzuch wyglądał jakbym była w ciąży.

Moje odżywianie teraz. Co się zmieniło?

Rano przed wyjściem do pracy jem np. jajecznicę, omleta lub serek wiejski. W pracy piję kawę z łyżeczka oleju kokosowego. Drugie śniadanie jem około godz. 10-11 i jest to np. sałatka z warzywami, serem fetą i bakaliami (orzechy, słonecznik, pestki dyni) lub sałatka z tuńczyka, naleśnik z serem i wędliną bez mąki, kabanosy. W domu jem obiad, zazwyczaj jest to mięso z warzywami. Na deser jem własnoręcznie robione słodycze bez cukru, np. czekoladki, kokosanki. Na koniec jem kolacje czyli np. wędzoną makrelę, sałatkę, jogurt naturalny z orzechami i słonecznikiem. Jak widać jem 5 posiłków dziennie, czyli dużo więcej niż wcześniej. Spożycie węglowodanów waha się pomiędzy 10 g a 20 g dziennie.

Dzięki takiej diecie mam więcej energii. Po jedzeniu nie czuje się zmęczona, ani nie mam uczucia wzdęcia. Jestem natomiast dłużej najedzona. Niemal przestałam ziewać, co jest dla mnie chyba największym szokiem 😄. Nie mam potrzeby spania po pracy, ani po jedzeniu. Mimo, że jem dużo, to w ciągu tygodnia schudłam kilogram. Nie zależy mi na utracie wagi, bo moje BMI jest w normie, dlatego muszę pilnować by jeść odpowiednią ilość kalorii.

Oczywiście staram się jeść zróżnicowane produkty oraz unikać przetworzonej żywności. Zdecydowaną większość posiłków robię sama z podstawowych składników. Staram się smażyć na zdrowych olejach i nie przesadzać z jajkami;) Jestem samoukiem i tworzę swoją dietę metodą prób i błędów, obserwując swój organizm.

Do obliczania spożytych kalorii oraz składników odżywczych używam aplikacji na telefon YAZIO. Uważam, że jest bardzo pomocna i ma wiele ciekawych funkcji. Dajcie znać, czy chcecie osobny post o tym jak ona działa:)

Mam też sporo przepisów na ketogeniczne posiłki, głównie słodkości;) Postaram się co jakiś czas coś wrzucić, mam nadzieję,  że ktoś skorzysta:)

Dziękuję, jeśli przeczytałeś ten post, to dużo dla mnie znaczy. Bycie na diecie to wiele wyrzeczeń i samozaparcia. Miło jeśli się wie, że ktoś cię wspiera 😁

A Wy jesteście na jakieś diecie? A może akurat interesujecie się właśnie dietą ketogeniczną? Dajcie koniecznie znać w komentarzu, tymczasem życzę miłego tygodnia 😘

3 komentarze:

  1. Czekam na przepisy o słodkościach;) słyszałam wcześniej o diecie kategonicznej ale nigdy na niej nie byłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, na pewno coś za niedługo się pojawi:D

      Usuń
  2. Moja koleżanka jest na tej diecie. Ja nie, ale dużo z tej diety stosuję. Staram się unikać cukru, kawy (podrażnia mój żołądek i jelita), sztucznych napojów i niezdrowej żywności. Teraz nie jem (od 18.00 godziny) kolacji i lepiej śpię. Czekam na przepisy pysznych dań i deserów 😊👍

    OdpowiedzUsuń