Niebiańska Przepowiednia. James Redfield

Witajcie kochani ❤️ Dzisiaj zapraszam na recenzję książki, która wiele dla mnie znaczyła, mimo że nie była to miłość od pierwszego wejrzenia 😉 Nie przedłużając, przedstawiam Wam Niebiańską Przepowiednię autorstwa James'a Redfielda.

Niebiańska Przepowiednia

James Redfield 


Opis książki:

W Peru odnaleziono starożytny manuskrypt. Zawiera on dziewięć wtajemniczeń, które ludzkość ma osiągnąć, wchodząc w erę nowej, duchowej świadomości. Pierwsza prawda mówi, że w życiu każdego z nas pojawiają się tajemnicze zbiegi okoliczności, nagłe, niewytłumaczalne zdarzenia, które - prawidłowo zinterpretowane - mogą wskazać właściwą drogę. James Redfield przekonuje, że warto przeżyć tę przygodę i pozwolić się poprowadzić na poszukiwanie pozostałych wtajemniczeń. Każde z nich odnajdzie się we właściwym czasie i każde wyjaśni, w jaki sposób połączenie ze światem duchowym przemienia ludzkie życie.

"Niebiańska przepowiednia", którą czyta się jak powieść przygodową, ma równocześnie głębię duchowej przypowieści. Zabiera czytelnika w podróż, która rozjaśni duszę i da wgląd w wizję i doświadczenia, które już zmieniają świat.

Moja opinia:

Z tą książką wiąże się ciekawa historia, gdyż pierwszy raz sięgnęłam po nią około 10 lat temu. Niestety treść zupełnie do mnie nie przemówiła, po kilku rozdziałach odłożyłam ją na półkę, zupełnie zapominając.

Ostatnio robiąc porządki w swoich książkach, natrafiłam na tą niepozorną książeczkę i wystawiłam ją na OLX. Bardzo szybko ktoś chciał ją kupić, ale strona się zawiesiła i nie doszło do transakcji. Czekając na odblokowanie OLX zaczęłam ją czytać, chociaż nie pamiętałam o czym była i nawet nie pokusiłam się o przeczytanie opisu z tyłu okładki.

Nawet nie wiecie, jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się że Niebiańska Przepowiednia mówi o tym, o czym czytam przez ostatnie kilka miesięcy. O zbiegach okoliczności, o tym że nic nie dzieje się bez przyczyny, o intuicji, łączeniu się z naturą, szukaniu swojego prawdziwego ja oraz powodów, dla których istnieje się na tym świecie. A to wszystko przedstawione w formie przygodowej opowieści. Byłam zachwycona lekturą i tym zbiegiem okoliczności, w którym sięgnęłam po tą książkę w odpowiednim czasie, by ją zrozumieć i wyciągnąć z niej odpowiednie wnioski. 

Niebiańska Przepowiednia jest książką, która mnie poruszyła i dała dużo do myślenia. Mimo, że to fikcja literacka, to jak dla mnie wyjątkowo prawdopodobna i inspirująca. Biorąc jednak pod uwagę, że 10 lat temu zupełnie mnie nie wciągnęła, a przydługie dialogi na tematy mi zupełnie nieznane strasznie mnie męczyły, myślę że książka ta nie jest dla każdego, a wręcz wielu osobom może wydać się nudna i nieciekawa.

Niebiańska Przepowiednia to na pewno idealna lektura dla ludzi interesujących się samorozwojem, ajurwedą, duchowością, życiem w zgodzie z naturą i dla takich, którzy szukają odpowiedzi na pytania typu "Po co jestem? Skąd się wziąłem? Do czego dążę?". Być może w Niebiańskiej Przepowiedni znajdziecie odpowiedzi😊

Moja ocena 5/6

Tak na marginesie okazało się, że mój egzemplarz, który kupiłam na targu za 4 zł, kosztuje obecnie nawet 100 zł. Książka jest bardzo trudno dostępna, więc tym bardziej dziękuję losowi, za to że ją przeczytałam. Na prawdę niewiele brakowało do tego, bym już nigdy nie poznała tej nadzwyczajnej historii. To się nazywa zbieg okoliczności ❤️🙏

Znacie Niebiańską Przepowiednię? Zainteresowała was recenzja? Pozdrawiam i życzę udanego weekendu ❤️


Beskid Śląski jesienią

Witajcie kochani w tym najwspanialszym miesiącu w roku, jakim jest październik 💓 Z utęsknieniem czekałam na ten moment, jesienną aurę, feerię barw, mgłę i chłód. Dziękuję za to, że mogę tego wszystkiego teraz doświadczać 🙏 Kto podziela moją miłość? 😊

W ten weekend byliśmy w Kamesznicy, jest to wieś w Beskidzie Śląskim, położona tuż za Milówką. Nasz domek znajdował się na wzniesieniu, około 700 m n.p.m.  dzięki czemu mieliśmy przepiękny widok z tarasu i balkonu, co oczywiście pokażę Wam na zdjęciach. 

Kto się jeszcze nie przekonał do jesieni w górach, być może po obejrzeniu zdjęć nieco zmieni zdanie, chociaż nie oddają one całkiem tego uroku🍁 Powiem Wam, że z każdym rokiem jesień jest dla mnie piękniejsza, szkoda że nie jestem w stanie opisać Wam słowami, jak się czuję patrząc na przyrodę o tej porze roku. 

Dobrze, nie przedłużając, zapraszam do obejrzenia zdjęć 😊

Dzień pierwszy powitał nas romantyczną i melancholijną mgłą. Widok z tarasu.

Widok z tarasu.


Widok z tarasu.

Na spacerze.


Wieczorem chmury zawisły nisko, przynosząc deszcz. Idealny czas na poczytanie książki 😊


Widok z okna balkonowego.

Dzień drugi zaczął się od nieśmiałych prześwitów słońca ❤☀️

Chmury współgrały ze słońcem tak niesamowicie, że mogłabym robić zdjęcie co sekundę 😆

Grill już się prosił o rozpalenie, spójrzcie jak słońce wydobyło pięknie kolory ❤



Początek naszej trasy na Baranią Górę (okolice Fajkówki). Szliśmy czarnym szlakiem, około 2,5 godziny.

Piękna panorama towarzyszyła nam bardzo długi czas.

Cud natury❤🌈

Już prawie na szczycie.

Oto panorama z wieży widokowej na szczycie Baraniej Góry. Można się poczuć, jakby się było na dachu świata, a to jedynie 1220 m n.p.m. 😁

Widok z innej strony.

A tu z jeszcze innej 😊



Dzisiaj jestem już w Katowicach, ale moje serce tam zostało, myślę że nie ma się co dziwić ❤ Jestem ciekawa, jakie jest Wasze podejście do jesieni? Z czym się ona Wam kojarzy? Pozdrawiam serdecznie i życzę ciepłej, spokojnej nocy🌙